Nawiedzone miejsca Wrocławia

        W wielu polskich miastach są zakątki kryjące mroczną historię. Oto kilka z wrocławskich miejsc, o których mówi się, że są nawiedzone.

Mostek Pokutnic

Mostek Pokutnic to kładka łącząca wieże kościoła Marii Magdaleny. Znajduje się na wysokości 45 metrów i jest jednym z najciekawszych punktów widokowych Wrocławia. Inna nazwa kładki to Mostek Czarownic.

Według legendy na Mostku zamykano młode kobiety, które zamiast zajmować się domem i dziećmi, wolały prowadzić hulaszczy tryb życia. Była to forma pokuty i podobno często kończyła się samobójstwem. Matki przyprowadzały wieczorami pod kościół swoje córki, by patrzyły na pokutnice. Było to ostrzeżenie przed tym, żeby nie schodziły na złą drogę.

Podobno na Mostku można spotkać duchy pokutnic, które w ramach kary, muszą Mostek zamiatać.

Zamek w Leśnicy

            Panowanie hrabiego von Forno to najmroczniejszy czas dla zamku w Leśnicy. Człowiek ten był wybuchowy i złośliwy, a poza tym znany z biczowania poddanych tak, że z rozszarpanych ciał lała się krew.

            Pewnego razu, rozgniewany na służącego, przebił go nożem, po czym wyrzucił przez okno. W komnacie, w której doszło do tego zdarzenia, pozostały plamy krwi. I choć były zmywane, pojawiały się na nowo.

            Gdy hrabia umarł, lud nie posiadał się z radości. Szczęście nie trwało jednak długo, bo na zamek wrócił jego duch, który straszy do dzisiaj, trzaskając drzwiami i złośliwie psując rzeczy.

Park Staszica

Według legendy żołnierze Armii Czerwonej rozstrzelali tam grupę niemieckich żołnierzy, a ich ciała wrzucili do masowego grobu.

Nie brakuje relacji świadków twierdzących, że widzieli maszerujący za przechodniami oddział, który po jakimś czasie rozpłynął się w powietrzu. Są też tacy, którzy nie widzieli nikogo, ale słyszeli kroki.

Mówi się również, że duchy w parku Staszica, podążając za spacerującymi, lubią zostawiać ślady na śniegu.

Plac przy kościele św. Elżbiety

W 1419 roku pochowano tam ściętych uczestników buntu – biednych wrocławskich rzemieślników, niezadowolonych z umacniającej się władzy bogatych rodów patrycjuszowskich. Bezimienne mogiły umieszczono pod ścieżką, znajdującą się przy kościele, po to, żeby zmarli nie zaznali spokoju po śmierci przez przechodniów depczących po miejscu ich pochówku.

Polub nasz Fanpage i nie przegap żadnej ciekawej informacji!